Pisanie + zarabianie cz.1

To żadne odkrycie Ameryki, jeśli komuś udaje się zarobić na pisaniu. Czynność tworzenia tekstu jest tak rozbieżna, jak poziom takich prac autorskich. Istnieją prace pisarskie, felietony, różnej maści artykuły dziennikarskie, a także spotkać się można z tekstami na potrzeby SEO.

Seo to po angielsku mniej więcej tyle co działania mające na celu podniesienie strony w wynikach wyszukiwania. Dokładnie nie będę o tym pisał, bo ktoś powie że seo to optymalizacja strony, bez zdobywania do niej odnośników. Mniejsza z tym.

Ja mam na myśli teksty, które zlecają osoby zajmujące się działaniami wewnątrz branży SEO. A takimi tekścikami mogą być tak zwane:
- precle
- teksty zapleczowe
- teksty na blogi
- opisy do katalogów
- teksty synonimizowane



Precle, to także spolszczona nazwa od Presell Pages, czyli stron zawierających opisy danych produktów poszczególnych firm. Aby przygotować dobry opis produktu porządnej firmy, potrzeba trochę wysiłku intelektualnego. Osoba siedząca trochę czasu w branży pozycjonerskiej z pewnością zauważy, że pospolite precle, to teksty pisane w celu zapełnienia miejsca na stronie, bo w większości przypadków nie są robione ani rzetelnie, ani tym bardziej nie opisują produktów firmowych. Ogólnie to mini artykuły zawierające słowo-klucz, które dotyczy promowanej strony. W wielu przypadkach jakość merytoryczna takiej pracy jest mizerna, o czym mogą świadczyć niektóre ceny: 1,2 zł za 1000 znaków z policzonymi spacjami, a niekiedy nawet i bez spacji:) co wymaga jeszcze większego nakładu. Strony, do których takie artykuły trafiają są także niesolidne, bo wykonane na szybko i poświęcone praktycznie każdej tematyce.

Teksty zapleczowe są właściwie lepsze, ale ja uważam że jeśli robi je ta sama osoba, to zawartość merytoryczna jest identyczna. Różnica jest taka, ze precel trafia na cudzą stronę o ogólnej tematyce, natomiast tekst zapleczowy idzie na stronę o jednej tematyce. Czyli dla przykładu - strona zapleczowa jest o podłogach, więc teksty na tej stronie będą też o podłodze. Ale wiele takich tekstów trafia na strony zawierające 5 podstron, czyli 5 podobnych prac idzie na nic nieznaczącą stronę. Aż żal mi się robi, jak idą na to pieniądze za domenę, hosting i czas na napisanie tych prac.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz